Pierwszym krokiem do zarządzania podatkami jest zrozumienie ich istoty.
Zarządzanie podatkami
Podatki. Co czujecie, patrząc na to słowo? Nadzieję? Szczęście? Radość? Jeżeli nie ma tutaj Ministra Finansów lub dyrektora izby skarbowej, to wątpię 😀 Mało kto podatki lubi. Duża część z nas wręcz ich nie lubi. Bardzo nie lubi.
Jest jednak rozwiązanie, które sprawi, że przestaniemy darzyć je nadmiarem negatywnych emocji. To zarządzanie podatkami.
Zarządzanie podatkami polega na zgodnym z prawem zmniejszaniu wysokości płaconych podatków. Zanim jednak dowiesz się, w jaki sposób to zrobić, musisz wiedzieć, czym są podatki, jak funkcjonują i jakie mają znaczenie dla ciebie oraz dla twojego otoczenia.
W tym rozdziale właśnie tego się dowiesz. Poznasz funkcje i rodzaje podatków.
Podatek tu, podatek tam
W bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że podatki to obowiązkowe daniny, które każdy musi zapłacić określonym organom Państwa. Niektórzy mówią, że opodatkowane jest wszystko. Czego byś nie zrobił, musisz zapłacić od tego podatek.
Nie da się ukryć, że trochę racji w tym jest:
Zarabiasz – płacisz podatek dochodowy.
Wydajesz – płacisz podatek VAT.
Kupujesz coś od innej osoby – płacisz podatek od czynności cywilnoprawnych.
Inwestujesz – płacisz podatek od zysków kapitałowych.
Otrzymujesz spadek – płacisz podatek od spadków i darowizn.
Wynajmujesz komuś mieszkanie – płacisz podatek z tytułu najmu.
Moim zdaniem podatki są za bardzo demonizowane. By przestały być straszne, wystarczy poznać system podatkowy państwa, w którym się znajdujesz. Dzięki temu podatki przestaną cię frustrować.
Mam pewien pomysł na wyjaśnienie tego, dlaczego mogą się wydawać one tak skomplikowane. Być może mówią o nich niewłaściwi ludzie. Robią to głównie księgowi, prawnicy czy urzędnicy skarbowi. Większość z nich, niestety, nie potrafi się dobrze komunikować.
Dla przedstawicieli tych profesji, komunikacja nie jest kluczową umiejętnością. Znam osobiście tylko jednego prawnika, używającego zrozumiałego języka (Mateusz Tuński – polecam!).
Prawnik, księgowy i urzędnik skarbowy muszą komunikować się DOKŁADNIE. To co mówią, ma być jednoznaczne i konkretne, nawet jeżeli wyda się niezrozumiałe. Duże znaczenie ma definicja i ramy prawne danego słowa. Firma będzie oznaczała dla prawnika coś innego, niż dla Jana Kowalskiego, fryzjera, czy naszej Ani, podróżniczki z Elementarza Finansów Osobistych.
Keep Podatki Simple, Stupid
Podatki są na tyle ciężkim tematem, że trzeba je przedstawić w najprostszy możliwy sposób. Proszę więc księgowych, doradców podatkowych, prawników: przymknijcie oko na pewne uproszczenia i skróty.
Definicja prawna brzmi dość skomplikowanie:
Podatkiem jest publicznoprawne, nieodpłatne, przymusowe oraz bezzwrotne świadczenie pieniężne na rzecz Skarbu Państwa, województwa, powiatu lub gminy, wynikające z ustawy podatkowej
Art. 6 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja Podatkowa
Prościej można powiedzieć, że:
Podatek to obowiązkowa danina na rzecz jakiegoś organu państwa.
a jeszcze prościej:
Podatek to wynagrodzenie dla Państwa, które musimy mu płacić.
Za płacenie podatków nie możemy oczekiwać od państwa konkretnych działań. Poza głosem w wyborach, nie mamy wpływu na to, jak te pieniądze są wydawane. Podatki to nie nasze pieniądze.
Wyobraźcie sobie, że pracodawca mówi wam, że nie możecie kupić samochodzika synkowi, bo córka potrzebuje lalki. Dlatego on żąda, byście przestali faworyzować syna i w końcu kupili córce lalkę.
Co wy na to? Absurd?
Tak brzmi Jan Kowalski, gdy żąda, by gmina wybudowała przedszkole w jego miejscowości, zamiast drogi w sąsiedniej. Tam już jest pięć dróg, a tu przedszkole tylko jedno.
Kluczową kwestią zrozumienia podatków jest pozbycie się iluzji, że są to nasze pieniądze. Nie, to nie nasze. To pieniądze państwa. Jedyne co możemy zrobić, gdy nie podoba nam się sposób wydawania tych pieniędzy, to głosować na innych ludzi.
Niestety, nasz głos przekłada się nie tylko na to, jak będą wydawane pieniądze przez Państwo, ale również na wszelkie inne kwestie, za które Państwo jest (lub ma być) odpowiedzialne. Finansowanie in vitro, dostęp do aborcji, miękkich narkotyków, politykę zagraniczną, społeczną, itp. Nasza kontrola nad wydawaniem podatków jest więc dosyć znikoma.
Po co są podatki?
Wróćmy do książkowych definicji.
Podatki pełnią funkcje fiskalne, regulacyjne, stymulacyjne oraz informacyjne.
A po polsku:
Podatek to główne źródło dochodów państwa (funkcja fiskalna). Jan Kowalski pracuje na etacie, ma kredyt, lokatę i mieszkanie na wynajem. Podatki są dla państwa tym, czym wynagrodzenie za pracę dla Jana Kowalskiego. Są też inne dochody, ale to jest najważniejsze.
Państwo lubi się bawić w Robin Hooda (funkcja regulacyjna). Zabiera bogatym, by dać biednym. Czasami jednak państwo trochę zbacza z tego kursu, i zaczyna bawić się w Bonnie i Clyde’a. Zabiera bogatym, by zostawić sobie. Nie będę wskazywać palcami.
Dla jasności, w Polsce jest w miarę w porządku. Nikt nie zabiera nam 70% dochodów, a jak ktoś potrzebuje wsparcia, to może je dostać. Ale do efektywności funkcji redystrybucyjnej Polsce daleko.
Nie zrozumieliście? Przepraszam, zapędziłem się 🙁
Chodzi mi o to, że Polska nie jest ani Robin Hoodem, ani Bonie czy Clydem. Sporo nam zabiera (ale mogłaby więcej), część głupio traci, część niepotrzebnie rozdaje, część daje biednym, a część bierze dla siebie i swojej rodziny.
Zdarza wam się kupić komuś prezent, by wywołać określone działanie? By syn przestał ciągle grać w gry, dam mu ciekawą książkę. By zaczął grać w kosza, dam mu piłkę, zabiorę na mecz. Państwo też tak z nami robi za pomocą podatków (funkcja stymulacyjna).
By ludzie mniej palili, może podnieść akcyzę na papierosy. W ramach walki z nadwagą, państwo może obniżyć (lub zwolnić) z podatku VAT trenerów personalnych. By więcej rodziców korzystało ze żłobków, wprowadzić ulgi podatkowe.
Podatki są też doskonałym źródłem informacji o stanie gospodarki (funkcja informacyjna). Dzięki temu wiadomo ile jakie grupy społeczne zarabiają lub wydają czy jakie zyski osiągają inwestorzy.
Istnieją dwa rodzaje naliczania podatków: progresywny oraz liniowy.
Ten pierwszy jest oparty o skalę podatkową. Najbardziej znanym przykładem podatku progresywnego jest podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT). Im więcej zarabiasz tym większą część swojego dochodu musisz oddać państwu.
Większość podatków to podatki liniowe. Mają one jedną stawkę (np. podatek Belki, ale również VAT).
Jak już wspomniałem, podatki płaci się w wielu różnych sytuacjach.
Najważniejszymi podatkami są te, obciążające dochód oraz wydatki. Te pierwsze, czyli podatek dochodowy (PIT) oraz składki na ubezpieczenia społeczne omówię szczegółowo w osobnym rozdziale. Tym drugim jest podatek od towarów i usług (PTU), nazywany również podatkiem od wartości dodanej (VAT).
Kto tak naprawdę płaci VAT?
VAT jest podatkiem pośrednim, co oznacza, że nie płacimy go bezpośrednio urzędowi skarbowemu. Jest już wliczony w cenę nabywanych towarów i usług. Gdy więc kupujemy bułkę za 1 zł, 95 groszy trafia do piekarni, a 5 groszy przekazywane jest do urzędu skarbowego (VAT na pieczywo wynosi 5%).
W przypadku VATu doskonale widać, jak działa nasza psychika w starciu z pieniędzmi. Przypomnijcie sobie behawioralną teorię modelu cyklu życia Richarda Thalera. Bardzo nas boli gdy wydajemy pieniądze na to, czego nie chcemy. Dlatego też to przedsiębiorcy narzekają na VAT, gdy robią przelew na konto urzędu skarbowego.
Niesłusznie. To my powinniśmy narzekać na VAT, płacąc za cokolwiek. Podatek ten obciąża końcowego nabywcę, czyli najczęściej konsumenta, przedsiębiorcę w mniejszym stopniu.
Żyją tam sami uczciwi i sprawiedliwi ludzie (jeżeli chodzi o Janka – to dobry chłopak, ale po prostu nie wiedział, że nie można sobie samemu drukować pieniędzy). W Małomiasteczkowie nikt nikogo nie wyzyskuje i każdy chce zarabiać tyle, by starczyło na wygodne życie. Nie więcej, ale też nie mniej.
Do wyprodukowania pączka potrzebny jest smalec, cukier, spirytus, jajka, marmolada, mleko i mąka. Młynarz za mąkę na jednego pączka chce otrzymać 5 groszy, a pozostałe składniki dostarczy rolnik za 80 groszy.
Podatek VAT na te wszystkie produkty wynosi 5%. Małomiasteczkowo zwolnione jest z akcyzy (za spirytus). Cukiernik zapłaci więc młynarzowi 5,25 grosza za mąkę, a rolnikowi 84 grosze za pozostałe składniki. Młynarz 0,25 grosza odda urzędowi skarbowemu, a rolnik odda 4 grosze. Dla siebie zatrzymają tyle, ile potrzebowali (czyli 5 i 80 groszy).
Cukiernik na jednym pączku chce zarobić 1,15 złotych – tyle potrzebne mu jest na pokrycie kosztów (energia, sprzątanie, zużycie sprzętów, itp.) oraz na wygodne życie. Cukiernik chce więc otrzymać 2 złote za jednego pączka. Musi jednak odprowadzić do urzędu skarbowego VAT wynoszący 8%. Janek za pączka zapłaci więc 2,16 złotych.
Cukiernik odprowadza do urzędu skarbowego różnicę pomiędzy VATem, który naliczył podczas sprzedaży (16 groszy) oraz VATem, który zapłacił rolnikowi i młynarzowi (4,25 grosza). Wynosi ona 11,75 groszy.
Autor: Piotrus, plik [źródło] jest udostępniony na podstawie licencji CC BY SA.
Łącznie do urzędu skarbowego trafi 16 groszy:
0,25 od młynarza
4 od rolnika
11,75 od cukiernika.
Kto zapłacił VAT?
Młynarz chciał zarobić 5 groszy na sprzedanej mące – i tyle zarobił (cukiernik zapłacił 5,25 groszy, a do urzędu skarbowego młynarz przekazał 0,25 groszy, więc zostało mu 5 groszy).
Rolnik chciał zarobić 80 groszy – i tyle zarobił (cukiernik zapłacił 84 grosze i 4 grosze zostały przekazane urzędowi skarbowemu).
Cukiernik chciał zarobić 1,15 złotych na pączku – i tyle zarobił (dostał od Janka 2,16, rolnikowi zapłacił 84 grosze, młynarzowi 5,25 groszy, a urzędowi skarbowemu przekazał 11,75 groszy).
Janek zapłacił 2,16 złotych. A ile zapłaciłby, gdyby w Małomiasteczkowie nie trzeba by było płacić podatku VAT?
Młynarz sprzedałby mąkę za 5 groszy, rolnik pozostałe składniki za 80 groszy, a cukiernik doliczyłby 1,15 zł. Łącznie Janek zapłaciłby 2 złote.
Mam nadzieję, że teraz widzicie kto tak naprawdę płaci VAT.
Mimo że przedsiębiorcy odprowadzają go do urzędu skarbowego, tak naprawdę płacimy go my. To jest nasz najważniejszy podatek. W ustawie budżetowej z 25 lutego 2016 roku dochody z podatków miały wnieść 276,140 mld złotych, z podatku VAT spodziewano się 128,663 mld złotych. To znaczy, że VAT stanowił aż 46,59% dochodów państwa z podatków.
PCC
Innym ważnym podatkiem jest podatek od czynności cywilnoprawnych, czyli zawierania różnego rodzaju umów (PCC).
Najczęściej spotkamy się z nim podczas zawierania umów sprzedaży i przeniesienia praw własności (np. nieruchomości czy samochodu), wynosi wówczas 2%. Taki sam podatek zapłacimy przy umowie pożyczki cywilnej. Wiele osób o tym nie wie, ale również wpisując hipotekę na nieruchomości zapłacimy 19 zł podatku PCC.
Przy umowie sprzedaży, podatnikiem jest kupujący, podobnie jak przy umowie pożyczki – pożyczkobiorca. W przypadku umowy zamiany, PCC płacą solidarnie obie strony.
Podatek Belki
Inwestując (i osiągając zyski) zapłacimy tzw. podatek Belki, czyli podatek od dochodów kapitałowych. Wynosi on 19%. Opodatkowane są zyski osiągane za pomocą inwestycji – na giełdzie, w fundusze inwestycyjne, lokaty czy obligacje.
W przypadku lokat, obligacji skarbowych lub funduszy inwestycyjnych, podatek zostanie pobrany i przekazany do urzędu skarbowego przez bank lub towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Inwestorzy giełdowi muszą jednak zapłacić podatek sami.
W przypadku osiągnięcia straty na inwestycji, można ją rozliczyć w kolejnych pięciu latach (jednak nie więcej niż 50% straty w jednym roku). Oznacza to, że jeżeli w 2015 roku straciłem na giełdzie 1.000 złotych, ewentualny zysk w 2016 i 2017 roku będę mógł obniżyć o 500 złotych.
Podatek Belki rozlicza się do końca kwietnia poprzez wypełnienie deklaracji podatkowej PIT-38.
Oprócz tego, opodatkowane nim są również dywidendy. Prowadzi to do podwójnego opodatkowania właścicieli spółek kapitałowych (Sp. z o. o. lub S.A.). Najpierw opodatkowana jest sama spółka (podatkiem CIT), a następnie właściciel, wypłacający sobie wynagrodzenie w formie dywidendy (podatkiem Belki).
Podatek od nieruchomości i najmu
Posiadanie nieruchomości również jest opodatkowane.
Stawki podatku od nieruchomości ustala gmina, nie może jednak przekroczyć maksymalnych stawek określonych ustawą. Podstawę opodatkowania zazwyczaj stanowi powierzchnia nieruchomości. Stawki podatku zależą od rodzaju nieruchomości (grunt, budynek) oraz jej przeznaczenia (mieszkalny, przeznaczony na działalność gospodarczą).
Prywatny wynajem nieruchomości z reguły nie stanowi działalności gospodarczej, ale mimo to jest tak samo opodatkowany jak ona. Właściciel może wybrać, czy będzie stosował tzw. „zasady ogólne” czy „ryczałt”.
Pierwszy sposób polega na opodatkowaniu dochodu według skali podatkowej (18% i 32%), a drugi na opodatkowaniu przychodu na poziomie 8,5%. Wybór konkretnego sposobu nie jest wcale oczywisty i zależy od wielu czynników. Bardziej szczegółowo tematem opodatkowania najmu zajmiemy się w swoim czasie.
Na razie wystarczy Wam wiedza, że skalę podatkową wybiera się wówczas, kiedy nie zależy nam na zysku, tylko na pieniądzach. Jeżeli potrzebny jest nam zysk (np. planujemy uwzględnić dochody z najmu podczas brania kredytu), wybieramy ryczałt.
„Zysk” bowiem nie oznacza pieniędzy. Jest to pojęcie z rachunkowości – to różnica między przychodami i kosztami. Wyższy zysk brutto stanowi też wyższą podstawę opodatkowania. Im mniejszy jest zysk, tym mniejsza jest podstawa opodatkowania. Amortyzując nieruchomość, zmniejszamy podstawę opodatkowania i w ten sposób…
Aj, przepraszam. Jak już się rozpędzę, to ciężko się zatrzymać. To jeszcze raz powtórzę: szczegółami opodatkowania najmu zajmiemy się później.
Opłaty skarbowe, akcyza i cło
W różnych okolicznościach możemy być zmuszeni do zapłacenia różnego rodzaju opłat skarbowych. Przykładowo, gdy potrzebujemy otrzymać zaświadczenie o niekaralności, musimy kupić znaczek skarbowy za 50 złotych.
Bardzo ciekawymi podatkami są akcyza i cło.
Akcyza jest nakładana na wybrane grupy produktów. Bardzo bym chciał wierzyć, że główną funkcją podatku akcyzowego jest funkcja stymulacyjna:
Dobre państwo o nas dba i nie chce, byśmy palili. Dlatego podwyższa akcyzę na papierosy.
Dobre państwo o nas dba i nie chce, byśmy pili dużo alkoholu. Dlatego podwyższa akcyzę na alkohol, zwłaszcza mocny.
Dobre państwo o nas dba i nie chce, byśmy umierali w wypadkach samochodowych. Dlatego podwyższa akcyzę na benzynę. W ten sposób chce byśmy jeździli spokojnie, bo wówczas spala się mniej benzyny…
No dobra, w którym miejscu przesadziłem? Wystarczy spojrzeć na załącznik nr 1 do ustawy budżetowej, żeby zobaczyć, że akcyza pełni niesamowicie ważną funkcję fiskalną.
Opodatkowane są nią towary o bardzo nieelastycznym popycie. Czyli takie, których cena nie za bardzo wpływa na kupowaną ilość. Uzależniające papierosy są idealnym przykładem. Czy będą kosztowały 3 złote, czy 12, wciąż trzeba kupować dwie paczki dziennie.
Cło z kolei jest opłatą nakładaną przez państwo na określone towary, w związku z ich przewożeniem przez granice. Jeżeli przywozimy towar do państwa, płacimy cło importowe. Jeżeli go wywozimy poza granice, płacimy cło eksportowe.
Kiedyś często pobierane było również cło tranzytowe – za przewóz towaru przez kraj. Obecnie jest ono stosowane bardzo rzadko.
Cło może pełnić funkcję fiskalną równie dobrze, co akcyza. Wystarczy obłożyć nim te towary, których w danym państwie nie da się wyprodukować. Najczęściej jednak cło jest wykorzystywane w polityce gospodarczej i zagranicznej.
By chronić konkretne rynki przed gospodarczą inwazją z innych państw, wybrane towary obejmuje się podatkiem celnym. Cła są też ważną kartą przetargową podczas negocjacji politycznych.
My możemy się z nimi spotkać podczas zakupów w krajach spoza Unii Europejskiej. Na przykład, kupując na Aliexpress. W tym przypadku może się zdarzyć, że za zakup czegoś o cenie powyżej 50 $, przy odbiorze paczki konieczna będzie zapłata 3% cła.
Może się zdarzyć, ponieważ nie wszystkie paczki są clone. W urzędzie celnym zatrzymana zostaje niewielka część paczek (od 10 do 20%), a spośród nich nie wszystkie są poddawane kontroli.
Streszczenie:
Zarządzanie podatkami polega na zgodnym z prawem zmniejszaniu wysokości płaconych podatków. Pierwszym krokiem jest zrozumienie istoty podatków. Podatki to obowiązkowe daniny, które każdy musi zapłacić określonym organom państwa. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że jest to wynagrodzenie dla państwa. Podatek w momencie zapłaty staje się własnością państwa i my – podatnicy – nie mamy wpływu na to jak państwo te pieniądze wyda.
Podatki pełnią funkcje fiskalne, regulacyjne, stymulacyjne oraz informacyjne. Funkcja fiskalna oznacza, że są to najważniejsze dochody państwa. Poprzez funkcję regulacyjną państwo dokonuje redystrybucji dochodów pomiędzy obywatelami. Poprzez funkcję stymulacyjną wywołuje określone zachowania podatników. Funkcja informacyjna pozwala państwu poznać jakie zjawiska zachodzą w gospodarce.
Podatki naliczane są progresywnie lub liniowo. Podatek progresywny oparty jest na skali podatkowej – jego stopa zwiększa się wraz ze wzrostem podstawy opodatkowania. Podatek liniowy ma jedną stałą stawkę, niezależną od podstawy opodatkowania.
Głównymi podatkami są podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT), składki na ubezpieczenia społeczne oraz podatek od towarów i usług (PTU lub VAT). Podatek VAT jest podatkiem pośrednim – mimo że do urzędów skarbowych przekazują go przedsiębiorcy, obciąża on końcowego nabywcę – czyli zazwyczaj konsumenta.
Innymi podatkami są:
podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC), którym opodatkowane są umowy cywilnoprawne. Zwłaszcza umowa sprzedaży (2%), pożyczki (2%) lub zamiany (1%);
podatek od dochodów kapitałowych (podatek Belki), którym opodatkowane są zyski z inwestycji na giełdzie, lokat, funduszy inwestycyjnych, obligacji i dywidend (19%);
podatek od nieruchomości, którym opodatkowane jest posiadanie nieruchomości, a jego stawki ustala gmina;
podatek z tytułu najmu, którym opodatkowane są dochody (podatek wg zasad ogólnych) lub przychody (podatek w formie ryczałtu) z najmu prywatnych nieruchomości;
opłaty skarbowe, cło i akcyza.
Pojęcia:
zarządzanie podatkami, podatek, funkcja fiskalna, funkcja regulacyjna, funkcja stymulacyjna, funkcja informacyjna, podatek progresywny, skala podatkowa, podatek liniowy, PIT, PTU, VAT, składki na ubezpieczenia społeczne, podatek od czynności cywilnoprawnych, PCC, podatek od dochodów kapitałowych, podatek Belki, podatek od nieruchomości, podatek z tytułu najmu na zasadach ogólnych, zryczałtowany podatek z tytułu najmu, opłata skarbowa, cło, akcyza
W poprzednim rozdziale:
Przypomnij sobie, kto ci może pomóc w przygotowaniu Planu Finansowego
W następnym rozdziale:
poznaj bliżej podatki obciążające Twoje dochody
Bibliografia:
Ustawa Ordynacja Podatkowa z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz.U. 1997 nr 137 poz. 926)